Solarigrafia to powrót do korzeni Fotografii. Camera obscura, materiał światłoczuły. Tylko tyle i… aż tyle. Ślad pozostawiony przez Słońce w czasie wielodniowych naświetleń.
Pierwotnie projekt „Solaris” miał rejestrować wędrówkę Słońca po niebie pomiędzy przesileniami. Szybko jednak wyszedł poza postawione ramy i zyskał popularność na całym świecie. Solarigrafia, bo tak nazwali tę technikę, zaczęła być używana do rejestrowania obrazów w czasie krótszym i dłuższym niż rytm wyznaczony przez podróż Ziemi po orbicie. Rejestracja procesów nie podlegających normalnej percepcji. Wzrost roślin, budowy, rozbiórki, zmiany niedostrzegalne w codziennym pośpiechu. Kondensacja czasu do wymiaru właściwego fotografii, a jednocześnie tak różnego od tej fotografii, do której jesteśmy przyzwyczajeni.
Solarigrafia to wyjście w teren, polowanie na przestrzeń, światło, czas. Ciągła walka z przyrodą, z ludźmi, ciekawością popychającą do bezinteresownej destrukcji. Przyroda jest bezwzględna, błyszczące oko kamery przyciąga ptaki z ostrymi i twardymi dziobami. Deszcz zalewa otworek, woda wdziera się do wnętrza, mokra i rozgrzana emulsja spływa, żelatyna porasta grzybem. Mróz, wiatr i woda osłabiają mocowanie. Nieznany przedmiot wzbudza ciekawość, popycha do zerwania. Zupełna nieprzewidywalność…
Długie naświetlanie
… codzienne doglądanie, czy jeszcze wisi, wahanie, czy zdjąć już teraz, czy naświetlać jeszcze jeden tydzień, przeszukiwanie okolicy, gdzie mogła zostać porzucona…. Czy wręcz przeciwnie, pozostawiona na cały rok na pastwę losu, ze świadomością, że jeśli cokolwiek się stanie będzie nie do odzyskania. Dreszcz emocji towarzyszący wyciąganiu papieru z puszki, większy niż ten, który towarzyszy wyciąganiu mokrej kliszy z koreksu.
Fotografia otworkowa
Camera obscura, zwykłe pudełko z otworkiem, najprostszy układ optyczny znany od wieków, opisany przez Leonarda da Vinci. Światło wpadające do wnętrza tworzy obraz, pomniejszony i odwrócony. Przez stulecia camera obscura, z tylną ścianką zastąpioną matówką, służyła malarzom, pozwalając na uchwycenie perspektywy, pomagając w „wiernym” oddaniu rzeczywistości. Po wynalezieniu materiałów światłoczułych pozwoliła na rejestrowanie i późniejsze utrwalenie obrazu świata znajdującego się przed otworkiem. Fotografia. Obiektyw. Aparat. Coraz doskonalsze materiały, coraz krótsze czasy naświetlania. Coraz więcej obrazów, pośpiech, masowość, dewaluacja. Zatrzymać się. Poczuć to, od czego chcieli uciec pionierzy. Wydłużyć naświetlania do granic możliwości materiału, zatrzymać upływ czasu na jednym kawałku papieru. Zobaczyć niedostrzegalne.
Wystawa jest dostępna dla gości CITH do 17 lipca.